Modele terapii borderline różnią się przede wszystkim w rozumieniu natury problemu i sposobach pracy.
Nancy McWilliams postrzega borderline jako poziom organizacji osobowości, gdzie głównym problemem jest niestabilność obrazu siebie i innych oraz prymitywne mechanizmy obronne. Celem terapii jest tu wzmocnienie ego i zdolności integracji, a terapeuta pełni rolę bezpiecznego interpretatora nieświadomych konfliktów.
Marsha Linehan widzi borderline jako zaburzenie regulacji emocji, skupiając terapię na nauce konkretnych umiejętności – regulacji emocji, tolerancji stresu i skuteczności w relacjach. Terapeuta działa tu bardziej jak trener, wprowadzający strukturę i jasne cele.
Elinor Greenberg z kolei rozumie borderline jako adaptację kontaktową, w której dramatyczne próby nawiązania więzi są przeplatane lękiem przed odrzuceniem. Terapia opiera się na pracy „tu i teraz” nad sposobami nawiązywania i przerywania kontaktu, a terapeuta aktywnie towarzyszy i modeluje zdrowe relacje.
To, co łączy wszystkie trzy podejścia do terapii borderline, to głęboka koncentracja na relacji — każda z tych metod zakłada, że zmiana dzieje się w kontakcie z drugim człowiekiem, czyli w relacji terapeutycznej. Niezależnie od modelu, terapeuta nie jest tylko „technikiem”, ale kimś, kto musi zaoferować bezpieczną, przewidywalną obecność, aby pacjent mógł zacząć inaczej przeżywać siebie i innych.
Wspólne elementy:
Krótko mówiąc: różne ścieżki, ale wszystkie idą w stronę większej integracji emocjonalnej, stabilniejszego Ja i zdrowszych relacji.